A oto kolejna zdobycz, która trafiła w moje ręce dzięki Oli – dziękuje!:)
Tym razem pod pędzel poszło proste lustro w drewnianej ramie. Niby takie zwykłe, niepozorne, kupione w sieciówce, a jednak udało się wyczarować z niego coś ciekawego:)
Rama była trochę zniszczona, szczególnie wgłębienia z przodu na krawędzi, jakby od uderzenia ciężkim przedmiotem. Ale wszystko to zamaskowałam szpachlą, a następnie zabezpieczyłam bezbarwnym lakierem z obawy przed mogącymi pojawić się na farbie żółtymi plamami w kolejnym etapie prac. Teraz mogłam już przystąpić do najprzyjemniejszej czynności… stylizacji:)
A zaczęłam od skomponowania swojej mieszanki kolorów farb od Annie Sloan.
Ponieważ uwielbiam wszelkie szarości, zaraz po turkusach i błękitach:), dążyłam do tego, aby uzyskać oryginalny szaro-niebieski. W tym celu połączyłam louis blue z paris grey i old white, w bardzo wielu różnych proporcjach. Podobny kolor otrzymałam malując tą ramkę, jednak w przypadku lustra chciałam, aby kolory były bardziej szare, a mniej niebieskie:)
Dla mnie louis blue jest bardzo wdzięcznym kolorem, bo można z niego otrzymać mnóstwo odcieni – od soczystego błękitu przez gamę pasteli po różnorodne niezwykle delikatne szarości. No i wykończenie całości – dla kontrastu napoleonic blue i florence, a wszystko to zabezpieczone jasnym woskiem.

Brak komentarzy