Kilka lat temu nabyłam stolik nocny dziecięcy, który służył jako biurko dla 2-3 latka. Bardzo intensywnie był eksploatowany, a ślady po pisakach, kredkach, farbach i innych tego typu akcesoriach „wgryzły się” w blat okropnie… 😉 Nie chciałam się go pozbywać, ponieważ został solidnie wykonany i wiedziałam, że posłuży jeszcze wiele lat. Poza tym jestem zwolenniczką recyklingu i redesignu. A stolik służy 🙂 Tylko teraz w wersji stoliczka nocnego.
Zużyty blat nie dodawał uroku do dziecięcego pokoju…




A wystarczyło pobawić się paletą farb kredowych Annie Sloan w kolorach paris grey, french linen, antoinette, amsterdam green oraz antibes green, by odświeżyć jego wygląd.
Blat malowałam na gładko rozcieńczoną w stosunku 1:1 farbą kredową w kolorze chicago grey. Po wyschnięciu odcisnęłam na nim wzór liści. Liście na motywy kwiatowe pozyskałam z własnego ogrodu. Nałożyłam na nie nierozcieńczoną farbę, by nie spłynęła i nie utworzyła na blacie nieestetycznych plam. Przyłożyłam liście i mocno przyciskając do powierzchni odcisnęłam wzór. Do tego celu wykorzystałam liście brzozy, funkii i źdźbła kwitnącej kostrzewy sinej. Potem była już tylko radosna twórczość… 🙂

Kilka liści, trochę farby, pomysł, działanie i efekt końcowy gotowy 🙂 A całość zwieńczyłam wodnym lakierem do farb kredowych Jegger.
Dziecięcy stolik nocny posiadał też cztery odkręcane nogi, których absolutnie nie mogłam pominąć podczas metamorfozy. Koloru potrzebowały ! 🙂 Za pomocą metody tapowania, przykładając suchą gąbkę (wałek malarski) nasączoną nierozcieńczoną farbą w kilku odcieniach zieleni, naniosłam kolor na bukowe nogi. Sposób w jaki wykonuję tapowanie możecie obejrzeć na moim koncie instagramowym tutaj. Tak naprawdę wiele najróżniejszych przedmiotów przydaje się do nakładania farb kredowych. Używałam już do odbijania wzorów ręcznika papierowego, rolek od papieru toaletowego, warzyw (jako stempli), liści, kwiatów, koronki i wiele wiele innych. Ogranicza nas tylko wyobraźnia, a jeśli chcemy uzyskać ciekawy wzór, warto poeksperymentować i rozbudzić wyobraźnię 😉
Próby wykonania tapowania i mieszania kolorów w workbooku…

Nogi okleiłam paskami z taśmy malarskiej, ponieważ chciałam uzyskać paski w różnych rozmiarach i odstępach między sobą. Chciała, by powstała taka namiastka trawy i w połączeniu z liśćmi na blacie stworzyła wiosenną sielską całość 🙂 Niegdyś nogi szaroburego biurka, a obecnie w zieleni skąpany stolik nocny…



I na koniec zdjęć z efektu końcowego…:-)










Brak komentarzy